środa, 18 kwietnia 2012

Rozdział 4


Harry

Dzisiejszy koncert był niesamowity. Pff, fani są niesamowici! Gdyby nie oni bylibyśmy nikim, siedziałbym w domu, chodził normalnie do szkoły, pracowałbym w piekarni i śpiewał do kotleta. Całe moje życie się zmieniło. Mieszkam z najlepszym przyjacielem w Londynie. No w sumie to muszę się od niego wyprowadzić, mimo tego że on mówi, żebym został. Wiem, że Eleanor woli żeby byli sami. W sumie to się nie dziwie, nie widują się za często.. Na jej miejscu też bym tak postąpił.         
Dzisiaj mieliśmy małego gościa za kulisami. Ta dziewczynka jest genialna, tak samo jak jej mama. Jej facet jest cholernym szczęściarzem, mieć takie kobiety przy swoim boku to naprawdę wielkie szczęście. Leżałem tak sam w swoim hotelowym pokoju zastawiając się nad wszystkim. Jednak mój błogi spokój został został brutalnie przerwany przez Zayna, który wparował do pokoju.
- Vas Happenin?!? – krzyknął mulat, rzucając się na moje łóżko.
- Jezu, ciszej! – odpowiedziałem mu nieco niegrzecznie.
- Dobra, dobra, przyszedłem pogadać – powiedział już na szczęście spokojniej.
- No więc mów.
- Nadal szukasz mieszkania?
- No tak – odpowiedziałem, nie wiedząc jeszcze o co mu chodzi – nie mam zamiaru mieszkać  z Louisem i Eleanor.
- Ale nie chcesz mieszkać sam, prawda?
- Prawda.
- Więc mam dla ciebie propozycje nie do odrzucenia – uśmiechnął się chytrze.
-  To może mi powiesz o co chodzi?
- Aaa, no tak, już ci mówię. Więc pamiętasz te dziewczyny, które były wczoraj u nas za kulisami?
- No tak, Nadya z jej mamą. No i co w związku z tym?
- Ona szuka współlokatora, a nikt nie chce mieszkać z samotną matką i dzieckiem, a wiem, że ty czegoś takiego szukasz.
- A ojciec Nadyi? – zapytałem zdziwiony.
-  Powiedziała, że nie ma z nim kontaktu…
- Ale palant, zostawić takie dziewczyny?
- Też tak pomyślałem, ale wracając do tematu, to ona mieszka jeszcze z przyjaciółką i mają wolny pokój.
- Mam mieszkać z trzema kobietami?- zapytałem.
- Nie mów, że ci to przeszkadza- zaśmiał się.
- Oczywiście, że nie.
- To jak będzie? – zapytał się.
- W sumie to mogę, z moim zapałem to będę szukać przez bardzo długi czas, a jak już coś znajdę, to albo będę mieszkać sam, albo z jakąś 80 letnią babcią.
- Podobno lubisz  starsze kobiety. – powiedział ze śmiechem.
- No ale bez przesady. – odpowiedziałem, uderzając go lekko w ramię.
- Dobra, dobra. Tu masz jej numer telefon, zadzwoń do niej i umów się na spotkanie.
- Mam lepszy pomysł. – odpowiedziałem, uśmiechając się tajemniczo.
- Okaaay, nie wnikam. – zaśmiał się i wyszedł z mojego pokoju.
Muszę znaleźć aparat i wgrać zdjęcia na komputer. Kurde, gdzie ja go położyłem. Po przeszukaniu całego pokoju przypomniałem sobie, że dawałem go Louisowi. Muszę po niego iść, ughh…
Gdy już go miałem przy sobie, włączyłem komputer i wgrałem zdjęcia, wybrałem jedno i wstawiłem na swojego twittera i dodałem podpis ,, Witaj moja nowa lokatorko”. Zadowolony z siebie, położyłem się spać.





Klara

Kiedy Nadya podsunęła mi komputer, byłam w szoku. Chociaż nie, szok to mało powiedziane. Nie miałam pojęcia co mam powiedzieć. Wiedziałam już, że Zayn porozmawiał z Harrym, bo mogłam to wywnioskować z opisu do zdjęcia.
- Mamo, mamo! Co on tu napisał? – moje rozmyślanie przerwała mi Nadya.
- Yyy… że bardzo cię polubił. – nie mogłam jej powiedzieć prawdy, bo jeszcze nic nie jest pewne, nie chce, żeby później była rozczarowana.
- Naprawdę?! Aaaa!!!!- zaczęła piszczeć. – Harry mnie lubi!
- Tak, już spokojnie. – zaśmiałam się – Co chcesz na śniadanie?
- Obojętnie, kiedy jedziemy do przedszkola? Muszę dziewczynom opowiedzieć!
- Jak zjesz to pojedziemy, okay?
- Jasne – odpowiedziała, cały czas się przy tym uśmiechając.
Po zrobieniu kilku kanapek i ich zjedzeniu, poszłam do kluczyki od samochodu. W drodze do przedszkola, Nadya nadal mówiła o wczorajszym koncercie. Mam nadzieję, że niedługo jej to przejdzie. Gdy już dotarłam na miejsce, odprowadziłam córkę i pomogłam jej się przebrać. Następnie się z nią pożegnałam i pojechałam do pracy. W wydawnictwie okazało się, że wywiad, który miałam przeprowadzać, został przełożony na następny tydzień. No cóż, muszę wrócić do domu – pomyślałam. Mam nadzieję, że Blair będzie w domu, bo muszę z nią porozmawiać. Gdy wsiadłam do samochodu usłyszałam, że dzwoni mi telefon. Wyciągnęłam szybko telefon z torebki, co nie było łatwym zadaniem i w ostatniej chwili odebrałam.
- Halo? – zapytałam.
- Cześć, z tej strony Harry.
- O cześć!
- Ja w sprawie mieszkania, kiedy moglibyśmy się spotkać?
- Ja się dostosuję, kiedy ci pasuje?
- Hmmm… Może jutro po południu?
- Jasne, wyśle ci smsem mój adres – powiedziałam.
- Ok. Będę ok. 15.
- Będziemy czekać, narazie – odpowiedziałam z uśmiechem.
- Paa. – odpowiedział i się rozłączył.
Przez całą drogę uśmiechałam się jak głupia. Cieszyłam się, że odciążę rodziców. Miałam w końcu 21 lat, powinnam sobie dąć rade sama. Gdy dojechałam do domu, zobaczyłam, że Blair leży na kanapie i ogląda telewizję.
- Wstawaj, musimy pogadać – powiedziałam, rzucając kluczyki od samochodu na szafkę.
- Ehh.. A było tak miło – powiedziała zgryźliwie Blair – No więc, co zrobiłam? – zapytała się.
- Tym razem nic, chodzi o coś innego.
- No to zamieniam się w słuch.
- Będziemy mieć współlokatora – powiedziałam szybko.
- Że co proszę?! Dlaczego? Kto to będzie?? – zasypywała mnie pytaniami.
- Moi rodzice nie mogą już nam pomagać, musimy kogoś wziąć, ten dom jest za duży, żebyśmy go same utrzymały. – stwierdziłam.
- Dałybyśmy sobie radę! Znalazłabym kolejną prace i byłoby dobrze! – krzyknęła.
- Nie możesz wziąć kolejnej pracy! Musisz zdać dobrze tą ostatnią klasę! Za rok idziesz na studia!
- Dałabym radę! – krzyknęła.
- Nie, nie dałabyś. Chodziłabyś nie przytomna przez cały czas, proszę cię, zaufaj mi.- spojrzałam na nią łagodnie.
- No dobra, chociaż powiesz kto to jest?- zapytała.
- Harry Styles- stwierdziłam.
- No chyba sobie jaja robisz? Skąd ty go wytrzasnęłaś. Chcesz słyszeć pisk podniecenia przez całe dnie?- zaśmiała się Blair.
- Po jakimś czasie jej przejdzie, a o tym skąd go wzięłam, to będzie moja tajemnica, ok?
- No ok. Czasami mnie zadziwiasz, a tak w ogóle to kiedy on przyjdzie zobaczyć dom?- zapytała się.
- Ma być jutro o 15, mam nadzieję, że będziesz w domu?- powiedziałam z nadzieją.
- No będę, będę. Nie zostawię cię z tym samej.
- Dziękuję ci!
- Nie masz za co. – powiedziała i mnie przytuliła.



                                                                                
_____________________________________________________________
Ścisnęłyśmy tylki i postanowiłyśmy napisać szybciej kolejny rozdział. I jak wam się podoba?
Wszystkie swoje uwagi napiszcie nam w komentarzu lub nam na tt. Dziękujemy serdecznie za to, że czytacie i komentujecie i zapraszamy do kontynuowania, hahaha. 
Piszcie do nas na tt @hurt_before. Do następnego! Xxx


13 komentarzy:

  1. Fajny, fajny ;) Ciekawe jak wyjdzie im mieszkanie pod jednym dachem z kimś kto myje głowę średnio 3 razy dziennie ;) Czekam, Maggie T.

    OdpowiedzUsuń
  2. no no no super! czekam na kolejny!
    tyskaa16

    OdpowiedzUsuń
  3. świetne świetne świeeetne jak zawsze ! :D xx

    OdpowiedzUsuń
  4. świetny :*** uwielbiam :))) pozdrawiam Natalię @WhaaatTheFuckk :*** dziękuję za informację


    @FazzaHazza

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny !! Czekam na następny ♥

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo fajny rozdział ;) Zapraszam do siebie, oczekuje na rewanż :3

    OdpowiedzUsuń
  7. geeenialny ! czekam na następny.miałaś mnie informować na tt o kolejnym! i co? nicc ;c @kika1613

    OdpowiedzUsuń
  8. Informowalysmy cie za kazdym razem gdy dodawalysmy rozdzial, sprawdz jeszcze raz tt ;-))

    OdpowiedzUsuń
  9. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  10. Dziewczyny ! wasze opowiadanie jest świetne, serio. Czekam na dalszy rozwój wydarzeń :D
    + kocham tą małą <3
    mój TT to @oczami_kary
    i jeśli chciałoby się wam poczytać moje opowiadanie to zapraszam na www.oczami-kary.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetne opowiadania! Zapraszam do mnie:
    http://asia-canloveyoumorethanthis.blogspot.de/

    OdpowiedzUsuń
  12. Genialne!!!!! ♥♥♥♥♥ kochammm ;)

    OdpowiedzUsuń