Dzień mi minął jak zwykle nudno. Codziennie to samo, czyli lekcje-próby. Dzisiaj śpiewaliśmy tą nową piosenkę, co nam wyszło w miarę dobrze jak na pierwszy raz. Po męczących godzinach w szkole chcę trochę odpocząć. Gdy wyszłam z autobusu, udałam się w kierunku domu. Kiedy już dotarłam na miejsce, usłyszałam jakieś krzyki. Weszłam do salonu i zobaczyłam pięciu chłopców, którzy grali na X-boxie.
- Hej! - krzyknęłam, ale nikt mnie nie usłyszał, gdyż byli zajęci czymś innym.
- Heeeejj!!! - krzyknęłam jeszcze raz, lecz znowu nie zareagowali. Wkurzyłam się, podeszłam do telewizora i wyłączyłam go.
- Ejjj! - oburzyli się wszyscy.
- Graliśmy! - tym razem odezwał się tylko jeden, który miał szelki i dwa opakowania lakieru do włosów na głowie.
- Jak miło, że mnie w końcu zauważyliście - powiedziałam ze sztucznym uśmiechem - Wołałam, was kilka razy, lecz nie raczyliście się odwrócić w moją stronę.
- Ojj! Przepraszamy! - odezwał sie chyba najnormalniejszy z nich.
- Dobra, dobra. Blair jestem - przedstawiłam się i podałam każdemu z nich rękę.
- Miło mi cię poznac, Harry mówił nam o tobie - odezwał się hmm.. kurde, przed chwilą sie przedstawili, a ja już nie pamiętam imion. Był to chyba Niall.
- Pewnie mowił jaka ja to zła jestem - zaśmiałam się.
- Tylko troszeczkę - teraz odezwał się Harry i w tym momencie uderzyła go poduszką, którą miałam pod ręką.
- Ałłl! A to za co?? - zapytał się Harry.
- Wiesz, taki odruch - zaśmiałam się i usiadłam na wolnym miejscu na kanapie. - W co gracie?
- W fife - powiedział mulat.
- Koleeeejni! Klara też w to gra, ja tam nie rozumiem tych wszystkich gier.
- Nie lubisz fify? - krzyknął Lou.
- Niee.
- Ogólnie to zjadłbym coś - powiedział blondyn
- Dobrze mówisz! Ja też zgłodniałam. Idziemy coś zjeśc? - zapytałam się chłopaków.
- Nie jestem głodny - powiedział Liam.
- Ja też nieeeee. - powiedzieli razem Lou, Harry i Zayn.
- No to trudno - stwierdziłam - Niall, idziemy?
- Ty chcesz isc ze mna? - zapytał zdziwiony.
- Nooo tak. No chyba, że ty nie chcesz iśc ze mną - powiedziałam zmartwiona.
- Oczywiście, że chce! Tylko raczej dziewczyny nie chętnie ze mną wychodzą - powiedział trochę ściszonym głosem.
- Widocznie źle trafiałeś. Choooooooooodź! - powiedziałam i udałam się w kierunku drzwi.
- Gdzie idziemy? - zapytałam się gdy już wyszliśmy z domu/
- Nandoooooooooos! - krzyknął.
- Hahahah, jasne. Idziemy na nogach, to jest niedaleko.
- Wiem - zaśmiał się
- Ty chyba znasz wszystkie Nandos i wszystkie Nandos znają ciebie - powiedziałam ze śmiechem.
- No baa! To moja miłośc!
Doszliśmy na miejsce po 10 minutach, zamówiliśmy i usiedliśmy przy stoliku czekając na danie. Akurat leciał Olly Murs w radiu i zaczęłam sobie podśpiewywac.
- Ouuuuuuuo, oouuuuuuo! My heart skips, skips a beat. - w tym momencie Nialler zaczął się ze mnie śmiac.
- My heart skips, skips a beatttttttt! - zawyłam trochę głośniej i sama się zaczęłam z siebie śmiac.
- Fajnie śpiewasz - powiedział chłopak nadal się śmiejąc.
- Się wie!
- Czyżbyś lubiła Olly'ego Murs'a ?
- Kocham go, to moja miłośc - zaśmiałam się i w tym momencie przyszło nasze zamówienie.
- Haha, znamy się dopiero z jakąś godzinę, a już wiem kogo kochasz - powiedział blondyn, biorąc trochę potrawy do buzi.
- Oj tam, oj tam, jezu, jakie to duże! Ja tego nie zjem! - powiedziałam głośno.
- Dasz radę, chuda jesteś! - stwierdził Niall.
- Chuda? Ty chyba nie widziałeś chudej osoby.
- Tak, tak. Wmawiaj sobie. - stwierdzil i gdy chcialam mu odpowiedziec to mi przerwal - Lalalalal! Nie słyszę cięęęę! Laaa!
- Jesteś walnięty! - zaczęłam się śmiać - ale tak pozytywnie walnięty - dokończyłam.
Gdy skończyliśmy jeśc to poszliśmy zapłacić i powoli wracaliśmy do domu.
Poprosiłam Nialla, żeby mi troche powiedział o sobie. Muszę stwierdzic, że jest świetnym chłopakiem. Powiedział mi o hejtach w jego stronę. Szczerze mówiąc nie rozumiem ludzi, ktorzy obrażali go, albo ich wszystkich. No ale są ludzi i parapety.
Gdy doszliśmy do domu, tamci nadal grali, tylko, że doszła do nich Klara i Nadya.
- Niall! - krzyknęła dziewczynka i rzuciła się na chłopaka, gdy tylko zobaczyła nas w drzwiach.
- A ja? - powiedziałam cicho, a Klara się zaśmiała.
- Przytulic cię? - zapytała się moja przyjaciółka.
- Taak! - zaśmiałam się jak dziecko i podeszłam do dziewczyny.
- Kto wygrywa? - zapytałam się, gdy już oderwałam się od niej.
- Ja, jak zawsze - powiedziała Klara.
- Nie prawda, bo ja wygrywam! - zbulwersował się Louis.
- Chyba w snach, kochaniutki - zaśmiała się dziewczyna.
Nie przerywając im 'klótni' wyszłam szybko za dom, bo musiałam zapalic. Tak, palę. Możecie byc troche zdziwieni, ale niestety jestem uzależniona. Kiedyś w trudnym momencie po prostu musiałam jakoś odreagować i niestety tym sposobem były papierosy. Gdy odpaliłam jednego, zobaczyłam, ze ktoś mi się przygląda.
- Więc tutaj nam uciekłas - zaśmiał się ciemnoskóry.
- Co ty tutaj robisz? - zapytałam zdenerwowana, nie chciałam, żeby ktokolwiek wiedział o moim nałogu.
- Przyszedłem zapalic i jak widze, nie tylko ja miałem taki pomysł.
- Tak, tylko nie mów tego niekomu! Proszę. Klara mnie zabiję, jak się dowie - powiedziałam szybko.
- Spoko - zaśmiał się. - Dlaczego zaczęłaś palic?
- Hmm, problemy z rodzicami, chłopakiem, wiesz..
- Rozumiem, próbowałaś rzucic? - zapytał się i zaciągnął.
- Taa, ale jak widzisz, coś mi nie wyszło.
- Wiem jak to jest - skrzywił się trochę.
Dokończyliśmy papierosa i wróciliśmy do reszty. Caly wieczór minął mi w ich towarzystwie. Nawet nie zauważyłam kiedy zasnęłam na kanapie w salonie, poczułam tylko, że ktoś mnie zanosi do mojego pokoju i kładzie mnie na łóżku, lecz nie mam pojęcia kto.
Harry
Gdy wszycy już wyszli, zobczyłem, że Blair zasnęła na kanapie. Od razu podszedłem do niej, wziąłem ją na ręce i zaniosłem do jej łóżka, sciagnąłęm tylko jej buty i przykryłem kołdrą. Usiadłem koło niej na łóżku i zacząłem się jej przyglądac. Czyżbym się zakochał? Nie, nie, nie. To nie możliwe. Przecież znam ją dopiero od niedawna. Nie mogłem się zakochac. Posiedziałem jeszcze chwilę u niej, a następnie udałem się do swojego pokoju nadal myśląc o tej dziewczynie. Koniec - powiedziałem sobie i poszedłem do łazienki. Wziąłem chłodny prysznic i położyłem się do łóżka. Ughh, muszę pogadac z Lou. Zaraz, teraz, już! Wstałem szybko po moj telefon i wybrałem numer.
- Halo? - zapytał zaspany głos.
- Obudziem cię? Przepraszam, ale muszę z kimś pogadac.
- Nic się nie stało, więc mów co się stało. - zawsze mogę do niego zadzwonic, obojętnie czy jest to środek nocy czy rano i jest na mocnym kacu, wiem, że mogę na niego liczyc w każdej sytuacji.
- Chyba się zakochałem - powiedziałem szybko.
- Dopiero teraz do tego doszedłeś, ze jesteś zakochany w Blair? - kurde, czy on mnie naprawdę, aż tak dobrze zna??
- Skąd to wiesz? - zapytałem zdziwiony.
- Widziałem jak się dzisiaj na nią patrzyłeś, a potem siedziałeś przygaszony, kiedy wyszła z Niallem coś zjeśc, a tak w ogóle to gadałes mi o niej cały wczorajszy wieczór. Nie trudno było się domyślić.
- Ehh, nie wiem co mam zrobić.
- Ty nie wiesz co masz zrobić? Proszę cię! - zaśmiał sie Boo Bear.
- Tak, właśnie ja, nie wiem co zrobić - powiedziałem lekko zrozpaczony.
- Pogadaj z nią jutro, umów się z nią, spędzaj z nią dużo czasu i jakoś to będzie.
- Ale ja nie chce, żeby 'jakoś to było'. Kurde, chyba pierwszy raz mi tak na kimś zależy. A tak w ogóle to ona się chyba z kimś spotyka.
- Skąd to wiesz? - zapytał się Louis.
- Wczoraj była umówiona z jakimś facetem.
- Może to tylko kolega? - powiedział chłopak, próbując mnie trochę pocieszyc.
- Wczoraj jak po nią pojechałem, to zobaczyłem ich razem, to nie wyglądało na to, żeby się tylko kolegowali.
- Upss. - westchnął chłopak - Nie martw się misiaczku, wujek Louis będzie miał wszystko pod kontrolą. Już niedługo będziecie taką parą jak Angelina i Brad i będziecie mieć duuużo dzieci!- roześmiał się chłopak.
- Jasne! - powiedziałem.
- Nie wierzysz we mnie, kochanie? - powiedział i udawał, że płacze.
- Oczywiście, że wierze. - zaśmiałem się.
- Dobra, więc ja idę dokończyć to co zacząłem.
- Upss, chyba wam w czymś przeszkodziłem! - powiedziałem lekko przerażony.
- Debilu w spaniu mi przeszkodziłeś!
- Hahaha! Dobranoc i dzięki!
- Nie ma za co. Dobranoc słodziaku - powiedział i się rozłączył.
- Halo? - zapytał zaspany głos.
- Obudziem cię? Przepraszam, ale muszę z kimś pogadac.
- Nic się nie stało, więc mów co się stało. - zawsze mogę do niego zadzwonic, obojętnie czy jest to środek nocy czy rano i jest na mocnym kacu, wiem, że mogę na niego liczyc w każdej sytuacji.
- Chyba się zakochałem - powiedziałem szybko.
- Dopiero teraz do tego doszedłeś, ze jesteś zakochany w Blair? - kurde, czy on mnie naprawdę, aż tak dobrze zna??
- Skąd to wiesz? - zapytałem zdziwiony.
- Widziałem jak się dzisiaj na nią patrzyłeś, a potem siedziałeś przygaszony, kiedy wyszła z Niallem coś zjeśc, a tak w ogóle to gadałes mi o niej cały wczorajszy wieczór. Nie trudno było się domyślić.
- Ehh, nie wiem co mam zrobić.
- Ty nie wiesz co masz zrobić? Proszę cię! - zaśmiał sie Boo Bear.
- Tak, właśnie ja, nie wiem co zrobić - powiedziałem lekko zrozpaczony.
- Pogadaj z nią jutro, umów się z nią, spędzaj z nią dużo czasu i jakoś to będzie.
- Ale ja nie chce, żeby 'jakoś to było'. Kurde, chyba pierwszy raz mi tak na kimś zależy. A tak w ogóle to ona się chyba z kimś spotyka.
- Skąd to wiesz? - zapytał się Louis.
- Wczoraj była umówiona z jakimś facetem.
- Może to tylko kolega? - powiedział chłopak, próbując mnie trochę pocieszyc.
- Wczoraj jak po nią pojechałem, to zobaczyłem ich razem, to nie wyglądało na to, żeby się tylko kolegowali.
- Upss. - westchnął chłopak - Nie martw się misiaczku, wujek Louis będzie miał wszystko pod kontrolą. Już niedługo będziecie taką parą jak Angelina i Brad i będziecie mieć duuużo dzieci!- roześmiał się chłopak.
- Jasne! - powiedziałem.
- Nie wierzysz we mnie, kochanie? - powiedział i udawał, że płacze.
- Oczywiście, że wierze. - zaśmiałem się.
- Dobra, więc ja idę dokończyć to co zacząłem.
- Upss, chyba wam w czymś przeszkodziłem! - powiedziałem lekko przerażony.
- Debilu w spaniu mi przeszkodziłeś!
- Hahaha! Dobranoc i dzięki!
- Nie ma za co. Dobranoc słodziaku - powiedział i się rozłączył.
Zaraz po rozmowie, położyłem się, sprawdzając jeszcze twittera, gdzie zobaczyłem zdjęcia, które nigdy nie powinny się znaleźc w internecie...
__________________________________________________________________Witam wszystkich!
I co myślicie o tym rozdziale?? Jako tako wyszedł. Próbowałam umieścic w nim wszystkich. Więc czekamy na wasze komentarze! Następny rozdział powinien byc jakoś w tygodniu i z perspektywy Klary, bo coś za dużo Blair ostatnio ;-))) A tak w ogóle to co myślicie o obydwóch dziewczynach, którą bardziej lubicie, albo nie lubicie??