Klara
Przez
sześć lat, noc w noc, ten sam sen. Tak zostałam zgwałcona. Po tym zdarzeniu
wróciłam do domu, nie odzywając się do nikogo przez tydzień. Moja mama martwiła
się o mnie, nie wiedziała co zrobić. A ja tylko leżałam w łóżku, płakałam i zastawiałam
się jak mój najlepszy przyjaciel mógł mi zrobić coś takiego. Tak poznałam ten
głos, głos przestępcy. Okazało się, że mój przyjaciel mnie tak skrzywdził. Nie
mogłam spojrzeć na siebie w lustrze. Czułam do siebie wstręt. Zostałam
poniżona. Po dłuższym czasie mama zmusiła mnie do wizyty u psychologa. Na
początku nie chciałam się na to zgodzić, przecież ja nie jestem nie normalna.
Lecz po jakimś czasie stwierdziłam, że to mi może pomóc. W końcu wyznałam komuś
co Oliwier mi zrobił. Moja mama była w szoku, nie wiedziała co powiedzieć, więc
tylko mnie przytuliła cicho przy tym płacząc. Musiałam iść z tym na policję,
nie chciałam znowu opowiadać o tym wydarzeniu, za bardzo to bolało, lecz nie
miałam wyjścia. Po jakimś czasie go złapali, a on do wszystkiego się przyznał,
oczywiście tłumacząc się, że był pijany. Nie pomogły mu te wyjaśnienia. Został
skazany na 5 lat. Wkrótce zaczęłam do siebie dochodzić, wróciłam do szkoły,
powiedziałam o tym tylko mojej najlepszej przyjaciółce Marcie. Ona starała się
mnie wspierać i robiła wszystko, tylko po to, żebym o tym zapomniała. Minął
miesiąc, a ja psychicznie czułam się coraz lepiej, lecz martwił mnie jeden
fakt. Od 2 tygodniu spóźniał mi się okres, a na dodatek od kilku dni mam
mdłości. Nie miałam pojęcia co mam zrobić, dlatego od razu zadzwoniłam do
Marty. Po jakimś czasie przyjechała do mnie z dwoma testami ciążowymi. Gdy
okazało się, że obydwa są pozytywne, zaczęłam płakać. Przecież ja miałam
dopiero 15 lat. Musiałam o tym powiedzieć rodzicom. Bałam się ich reakcji, ale
wiedziałam, że nie mogę usunąć ciąży. Mimo wszystko to jest moje dziecko, jak
mogłabym je zabić? Następnego dnia powiedziałam wszystko mojej mamie, na
szczęście zareagowała spokojnie. Zapytała się mnie czy chce usunąć ciąże, lecz
ja od razu jej oznajmiłam, że nie. Moi rodzice powiedzieli mi, że jak chce mieć
to dziecko to muszę liczyć się z konsekwencjami. Gdy brzuch był już widoczny
ludzie zaczęli wytykać palcami, znajomi się ode mnie odwrócili, została mi
tylko Marta. Rodzice znowu zauważyli, że popadam w depresje i postanowili, że
na czas ciąż wyjadę do Anglii. Opiekować się mną miała siostra mojej mamy. Gdy
zamieszkałam w Londynie to od razu zakochałam się w tym mieście. Zaczęłam naukę
indywidualną, więc nie musiałam się martwic o komentarze ze strony innych
uczniów. Po kilku miesiącach na świat przyszła moja śliczna córeczka Nadya. Po
porodzie miałam wrócić do Polski, lecz za bardzo się przyzwyczaiłam do tego
miejsca. Na szczęście moja ciocia zgodziła się abym jeszcze z nią pomieszkała.
Opiekowała się mną i Nadyą. Byłam jej
strasznie wdzięczna, gdyż miałam tylko 16 lat i musiałam mieszkać z osobą
pełnoletnią. Gdyby nie ona, to już dawno bym wróciła do domu. Gdy ja chodziłam
do szkoły, ciocia zajmowała sie moją córką. Gdy skończyłam 18 lat postanowiłam
się wyprowadzić. Moi rodzice kupili mi dom, gdzie mogłam zamieszkać, pomagali
mi finansowo. Do końca życia będę im wdzięczna za wszystko co dla mnie zrobili.
Pewnego
dnia poszłam do kawiarni, gdzie poznałam niesamowitą osobie, moja najlepszą
przyjaciółkę Blair. Miała wtedy 15 lat, ale mimo różnicy wieku dogadywałyśmy
się świetnie. Rozumiałam ją jak i ona mnie. Nie osądzałyśmy się nawzajem.
Miałyśmy podobne problemy. Zamieszkała ze mną, bardzo pomaga z Nadyą, cieszę,
że się od razu polubiły. Blair jest dla mnie jak młodsza siostra. Mimo tego, że
ma teraz 18 lat, nieraz zachowuje się jak małe dziecko. Ja mam teraz 21 lat i
śliczną 5 letnią córeczkę.
Obudził
mnie rano dźwięk budzika, który pokazywał 06:15 AM. Musiałam wstać, trochę się
ogarnąć i zawieść Nadyę do przedszkola i Blair do szkoły, a później jechać do
pracy. Dzięki studiom zostałam zatrudniona jako stażystka w prestiżowej gazecie
sportowej Tak zaczęłam pracować aby odciążyć rodziców finansowo. Co drugi
weekend studiowałam dziennikarstwo sportowe. Od zawsze było to moje marzenie.
Kocham piłkę nożną, może to dziwne bo jestem dziewczyną ale pogodziłam się z
tym.
Gdy już
się trochę odświeżyłam postanowiłam zejść do kuchni, gdzie już zobaczyłam
przybitą przyjaciółkę.
Blair
Znowu to
zrobił, znowu mnie zdradził. Siedzę w kuchni i zastanawiam się nad naszym
związkiem. Już sama nie wiem co mam zrobić. Klara już od dawna mi mówi, że
powinnam go zostawić, ale ja nie potrafię, za bardzo go kocham. To on mi pomógł
kiedy nie miałam nic, kiedy nie miałam domu, przyjaciół, pieniędzy. Rodzice nie
chcieli mnie znać, zostawili mnie na pastwę losu. Nigdy ich nie interesowałam,
dla nich najważniejsza była wódka. Kiedy ojciec po raz kolejny mnie uderzył,
stwierdziłam, że nie mogę tam zostać, że muszę uciec.
Miałam nadzieję,
że będą mnie szukać i martwić się o mnie. Jednak dla niech to było pozbycie się
problemu. To właśnie wtedy go poznałam, nie miałam gdzie mieszkać, a on
zaproponował mi nocleg i jedzenie. Miałam 15 lat, byłam bardzo naiwna i go pokochałam. Myślałam,
że on naprawdę odwzajemnia to uczucie, lecz teraz po kolejnej zdradzie wiem, że
tak nie jest, wiem, że powinnam go zostawić, odciąć sie od niego, lecz nie
jestem pewna czy będę umiała to zrobić. Moje rozmyślenia przerwała mi Klara,
która weszła do kuchni.
- Oo, już
nie śpisz? - zapytała sie mnie Klara.
- Nie,
coś nie mogę spać.
- Znowu o
nim myślisz? Mówiłam ci, zostaw tego dupka! On cię tylko wykorzystuje,
przychodzi tylko wtedy, kiedy ma puste łóżko!
-
Myślisz, że to takie proste? Ja go kocham! Zrozum to, proszę.
Podchodzi
do mnie i mnie przytula.
- Wiem,
kochanie, ale wiedz, że nie jesteś sama. Masz mnie i Nadyę. Nie pozwolę, żeby
znowu cię skrzywdził! Musisz się od niego odciąć. Nie odbieraj telefonu,
najlepiej zmień numer, bo znając ciebie, to on powie jedno słówko, a ty
polecisz do niego. Znowu.
- Nie
prawda! - powiedziałam jej z wyrzutem.
- Prawda,
zawsze tak było, ile on odwalił takich akcji? No ile? Za każdym razem do niego
wracasz. Kiedy nie będziesz utrzymywała z nim kontaktu to on w końcu odpuści i
da ci spokój. Dasz radę, wierzę w ciebie.
-
Dziękuję ci, nie wiem co bym bez ciebie zrobiła.
- Umarła
byś - zaśmiała się.
- Skromna
jak zawsze.
- No
oczywiście, pamiętaj, trzeba znać swoją wartość! A teraz idę obudzić Nadyę, bo
musze ją zawieść do przedszkola na 9, a ty zmiataj do szkoły!
- Nie,
dzisiaj nie dam rady, odpuszczę sobie - stwierdziłam.
- Nie ma
mowy! Do pokoju, ogarnij się, i jedziemy.
-
Zachowujesz się jakbyś była moja matką - powiedziałam jej nie przyjemnie.
- Nie
marudź, tylko idź, bo wyglądasz strasznie.
- Dzięki
za komplement - stwierdziłam sarkastycznie
- Zawsze
do usług - zaśmiała się Klara wychodząc z kuchni.
Poszłam
do swojego pokoju, spakowałam się do szkoły, naszykowałam ciuchy i poszłam do
łazienki się odświeżyć i zrobić lekki makijaż. Gdy zeszłam na dół Klara z Nadyą
jadły śniadanie.
- Gotowa?
- zapytała się Klara.
- A nie
widać?
- Może
mogłabyś być trochę milsza?
-
Przecież jestem miła.
- Tak
oczywiście, a ja jestem królowa Elżbieta II.
- Tak ci
powiem, że trochę ja przypominasz, te oczy, nos..
- To że
mam ponad 20 lat i dziecko, nie znaczy, że jestem stara! - oburzyła sie
dziewczyna.
- Tak,
tak, wmawiaj to sobie - zaśmiałam się i wyszłam z domu udając się w stronę
samochodu.
Kiedy już
dotarłam tam, musiałam poczekać jeszcze 10 min na Klarę. Gdy łaskawie przyszła
ze swoją córką, musiałam to jakoś skomentować.
-
Oczywiście to ja musiałam na ciebie czekać!
-
Czepiasz się - powiedziała na odczepnego wchodząc do samochodu - A tak w ogóle
to mogłabyś zrobić sobie prawo jazdy.
- Ja i
samochód? Chyba sobie żartujesz! Chcę jeszcze pożyć.
- Już nie
przesadzaj, to nie jest takie trudne, spokojnie. I może poznałabyś jakiegoś
przystojnego i NORMALNEGO instruktora?
- Jeszcze
jednego palanta się nie pozbyłam, a ty już myślisz o następnym. Jak na razie
zero facetów!
- Jak bym
cię nie znała to może i bym uwierzyła, hmm, daje ci jakiś miesiąc i pójdziesz
kogoś poderwać - zaśmiała się.
- No to
się zdziwisz!
- A tak w
ogóle to zamierzasz się z nim spotkać?
- Chyba
nie mam innego wyboru, nie?
- Mam
nadzieję, że tym razem mu nie wybaczysz, Blair.
- Nie,
nie tym razem. Byłam idiotką przez ostatnie 3 lata. Teraz będę niezależną od
nikogo kobietą. Zaczynam nowe życie bez Josha.
świeeeeeeeeetne !! :D ♥ ale wciąż nie ma chłopaków :)
OdpowiedzUsuńspokojnie, chłopacy będą wkrótce :)
Usuńto dobrze że będą :DD N. czeka na swojego Malika ♥
Usuńświetne! naprawdę mnie wciągnął ;D mogłabyś mnie powiadamiać na tt o nowym ? @kika1613 byłabym wdzięczna ! to prawda nie am 1D ale mi się taki też podoba xox czekam na następny ;D
OdpowiedzUsuńświetne... mam nadzieję że w nn wiele się wyjaśni <3 będę tu codziennie zglądac.
OdpowiedzUsuńJest i rozdział1 :) Dopiero tak mało a już ubóstwiam wasze opowiadanie. Bardzo interesuje mnie postać Blair. Czekam na kolejny rozdział :D
OdpowiedzUsuńNo niezły niezły, nie powiem, że nie. Zaskoczył mnie ten początek. Cóż, dziewczyna łatwo w życiu nie ma. Opowiadanie na pewno będzie ciekawe, będę czytać <3
OdpowiedzUsuńFajnie, fajnie :D Czekam na chłopców. Postacie są bardzo interesujące ♥ Podoba mi się :**
OdpowiedzUsuńjejku. ja cię kocham ! :) Chcę więcej !!
OdpowiedzUsuńświetny :) SS.
OdpowiedzUsuńświetny :) biorę się za czytanie kolejnego :D
OdpowiedzUsuńNo niezły niezły, nie powiem, że nie. Zaskoczył mnie ten początek. Cóż, dziewczyna łatwo w życiu nie ma. Opowiadanie na pewno będzie ciekawe, będę czytać <3
OdpowiedzUsuńnie rozumiem piszesz tu że mineło już 6 lat i dopiero teraz jest w ciąży?
OdpowiedzUsuń