środa, 4 kwietnia 2012

Rozdział 1


Klara


Przez sześć lat, noc w noc, ten sam sen. Tak zostałam zgwałcona. Po tym zdarzeniu wróciłam do domu, nie odzywając się do nikogo przez tydzień. Moja mama martwiła się o mnie, nie wiedziała co zrobić. A ja tylko leżałam w łóżku, płakałam i zastawiałam się jak mój najlepszy przyjaciel mógł mi zrobić coś takiego. Tak poznałam ten głos, głos przestępcy. Okazało się, że mój przyjaciel mnie tak skrzywdził. Nie mogłam spojrzeć na siebie w lustrze. Czułam do siebie wstręt. Zostałam poniżona. Po dłuższym czasie mama zmusiła mnie do wizyty u psychologa. Na początku nie chciałam się na to zgodzić, przecież ja nie jestem nie normalna. Lecz po jakimś czasie stwierdziłam, że to mi może pomóc. W końcu wyznałam komuś co Oliwier mi zrobił. Moja mama była w szoku, nie wiedziała co powiedzieć, więc tylko mnie przytuliła cicho przy tym płacząc. Musiałam iść z tym na policję, nie chciałam znowu opowiadać o tym wydarzeniu, za bardzo to bolało, lecz nie miałam wyjścia. Po jakimś czasie go złapali, a on do wszystkiego się przyznał, oczywiście tłumacząc się, że był pijany. Nie pomogły mu te wyjaśnienia. Został skazany na 5 lat. Wkrótce zaczęłam do siebie dochodzić, wróciłam do szkoły, powiedziałam o tym tylko mojej najlepszej przyjaciółce Marcie. Ona starała się mnie wspierać i robiła wszystko, tylko po to, żebym o tym zapomniała. Minął miesiąc, a ja psychicznie czułam się coraz lepiej, lecz martwił mnie jeden fakt. Od 2 tygodniu spóźniał mi się okres, a na dodatek od kilku dni mam mdłości. Nie miałam pojęcia co mam zrobić, dlatego od razu zadzwoniłam do Marty. Po jakimś czasie przyjechała do mnie z dwoma testami ciążowymi. Gdy okazało się, że obydwa są pozytywne, zaczęłam płakać. Przecież ja miałam dopiero 15 lat. Musiałam o tym powiedzieć rodzicom. Bałam się ich reakcji, ale wiedziałam, że nie mogę usunąć ciąży. Mimo wszystko to jest moje dziecko, jak mogłabym je zabić? Następnego dnia powiedziałam wszystko mojej mamie, na szczęście zareagowała spokojnie. Zapytała się mnie czy chce usunąć ciąże, lecz ja od razu jej oznajmiłam, że nie. Moi rodzice powiedzieli mi, że jak chce mieć to dziecko to muszę liczyć się z konsekwencjami. Gdy brzuch był już widoczny ludzie zaczęli wytykać palcami, znajomi się ode mnie odwrócili, została mi tylko Marta. Rodzice znowu zauważyli, że popadam w depresje i postanowili, że na czas ciąż wyjadę do Anglii. Opiekować się mną miała siostra mojej mamy. Gdy zamieszkałam w Londynie to od razu zakochałam się w tym mieście. Zaczęłam naukę indywidualną, więc nie musiałam się martwic o komentarze ze strony innych uczniów. Po kilku miesiącach na świat przyszła moja śliczna córeczka Nadya. Po porodzie miałam wrócić do Polski, lecz za bardzo się przyzwyczaiłam do tego miejsca. Na szczęście moja ciocia zgodziła się abym jeszcze z nią pomieszkała. Opiekowała się  mną i Nadyą. Byłam jej strasznie wdzięczna, gdyż miałam tylko 16 lat i musiałam mieszkać z osobą pełnoletnią. Gdyby nie ona, to już dawno bym wróciła do domu. Gdy ja chodziłam do szkoły, ciocia zajmowała sie moją córką. Gdy skończyłam 18 lat postanowiłam się wyprowadzić. Moi rodzice kupili mi dom, gdzie mogłam zamieszkać, pomagali mi finansowo. Do końca życia będę im wdzięczna za wszystko co dla mnie zrobili.
Pewnego dnia poszłam do kawiarni, gdzie poznałam niesamowitą osobie, moja najlepszą przyjaciółkę Blair. Miała wtedy 15 lat, ale mimo różnicy wieku dogadywałyśmy się świetnie. Rozumiałam ją jak i ona mnie. Nie osądzałyśmy się nawzajem. Miałyśmy podobne problemy. Zamieszkała ze mną, bardzo pomaga z Nadyą, cieszę, że się od razu polubiły. Blair jest dla mnie jak młodsza siostra. Mimo tego, że ma teraz 18 lat, nieraz zachowuje się jak małe dziecko. Ja mam teraz 21 lat i śliczną 5 letnią córeczkę.

Obudził mnie rano dźwięk budzika, który pokazywał 06:15 AM. Musiałam wstać, trochę się ogarnąć i zawieść Nadyę do przedszkola i Blair do szkoły, a później jechać do pracy. Dzięki studiom zostałam zatrudniona jako stażystka w prestiżowej gazecie sportowej Tak zaczęłam pracować aby odciążyć rodziców finansowo. Co drugi weekend studiowałam dziennikarstwo sportowe. Od zawsze było to moje marzenie. Kocham piłkę nożną, może to dziwne bo jestem dziewczyną ale pogodziłam się z tym.
Gdy już się trochę odświeżyłam postanowiłam zejść do kuchni, gdzie już zobaczyłam przybitą przyjaciółkę.


Blair

Znowu to zrobił, znowu mnie zdradził. Siedzę w kuchni i zastanawiam się nad naszym związkiem. Już sama nie wiem co mam zrobić. Klara już od dawna mi mówi, że powinnam go zostawić, ale ja nie potrafię, za bardzo go kocham. To on mi pomógł kiedy nie miałam nic, kiedy nie miałam domu, przyjaciół, pieniędzy. Rodzice nie chcieli mnie znać, zostawili mnie na pastwę losu. Nigdy ich nie interesowałam, dla nich najważniejsza była wódka. Kiedy ojciec po raz kolejny mnie uderzył, stwierdziłam, że nie mogę tam zostać, że muszę uciec.
Miałam nadzieję, że będą mnie szukać i martwić się o mnie. Jednak dla niech to było pozbycie się problemu. To właśnie wtedy go poznałam, nie miałam gdzie mieszkać, a on zaproponował mi nocleg i jedzenie. Miałam 15 lat,  byłam bardzo naiwna i go pokochałam. Myślałam, że on naprawdę odwzajemnia to uczucie, lecz teraz po kolejnej zdradzie wiem, że tak nie jest, wiem, że powinnam go zostawić, odciąć sie od niego, lecz nie jestem pewna czy będę umiała to zrobić. Moje rozmyślenia przerwała mi Klara, która weszła do kuchni.
- Oo, już nie śpisz? - zapytała sie mnie Klara.
- Nie, coś nie mogę spać.
- Znowu o nim myślisz? Mówiłam ci, zostaw tego dupka! On cię tylko wykorzystuje, przychodzi tylko wtedy, kiedy ma puste łóżko!
- Myślisz, że to takie proste? Ja go kocham! Zrozum to, proszę.
Podchodzi do mnie i mnie przytula.
- Wiem, kochanie, ale wiedz, że nie jesteś sama. Masz mnie i Nadyę. Nie pozwolę, żeby znowu cię skrzywdził! Musisz się od niego odciąć. Nie odbieraj telefonu, najlepiej zmień numer, bo znając ciebie, to on powie jedno słówko, a ty polecisz do niego. Znowu.
- Nie prawda! - powiedziałam jej z wyrzutem.
- Prawda, zawsze tak było, ile on odwalił takich akcji? No ile? Za każdym razem do niego wracasz. Kiedy nie będziesz utrzymywała z nim kontaktu to on w końcu odpuści i da ci spokój. Dasz radę, wierzę w ciebie.
- Dziękuję ci, nie wiem co bym bez ciebie zrobiła.
- Umarła byś - zaśmiała się.
- Skromna jak zawsze.
- No oczywiście, pamiętaj, trzeba znać swoją wartość! A teraz idę obudzić Nadyę, bo musze ją zawieść do przedszkola na 9, a ty zmiataj do szkoły!
- Nie, dzisiaj nie dam rady, odpuszczę sobie - stwierdziłam.
- Nie ma mowy! Do pokoju, ogarnij się, i jedziemy.
- Zachowujesz się jakbyś była moja matką - powiedziałam jej nie przyjemnie.
- Nie marudź, tylko idź, bo wyglądasz strasznie.
- Dzięki za komplement - stwierdziłam sarkastycznie
- Zawsze do usług - zaśmiała się Klara wychodząc z kuchni.
Poszłam do swojego pokoju, spakowałam się do szkoły, naszykowałam ciuchy i poszłam do łazienki się odświeżyć i zrobić lekki makijaż. Gdy zeszłam na dół Klara z Nadyą jadły śniadanie.
- Gotowa? - zapytała się Klara.
- A nie widać?
- Może mogłabyś być trochę milsza?
- Przecież jestem miła.
- Tak oczywiście, a ja jestem królowa Elżbieta II.
- Tak ci powiem, że trochę ja przypominasz, te oczy, nos..
- To że mam ponad 20 lat i dziecko, nie znaczy, że jestem stara! - oburzyła sie dziewczyna.
- Tak, tak, wmawiaj to sobie - zaśmiałam się i wyszłam z domu udając się w stronę samochodu.
Kiedy już dotarłam tam, musiałam poczekać jeszcze 10 min na Klarę. Gdy łaskawie przyszła ze swoją córką, musiałam to jakoś skomentować.
- Oczywiście to ja musiałam na ciebie czekać!
- Czepiasz się - powiedziała na odczepnego wchodząc do samochodu - A tak w ogóle to mogłabyś zrobić sobie prawo jazdy.
- Ja i samochód? Chyba sobie żartujesz! Chcę jeszcze pożyć.
- Już nie przesadzaj, to nie jest takie trudne, spokojnie. I może poznałabyś jakiegoś przystojnego i NORMALNEGO instruktora?
- Jeszcze jednego palanta się nie pozbyłam, a ty już myślisz o następnym. Jak na razie zero facetów!
- Jak bym cię nie znała to może i bym uwierzyła, hmm, daje ci jakiś miesiąc i pójdziesz kogoś poderwać - zaśmiała się.
- No to się zdziwisz!
- A tak w ogóle to zamierzasz się z nim spotkać?
- Chyba nie mam innego wyboru, nie?
- Mam nadzieję, że tym razem mu nie wybaczysz, Blair.
- Nie, nie tym razem. Byłam idiotką przez ostatnie 3 lata. Teraz będę niezależną od nikogo kobietą. Zaczynam nowe życie bez Josha.


13 komentarzy:

  1. świeeeeeeeeetne !! :D ♥ ale wciąż nie ma chłopaków :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. spokojnie, chłopacy będą wkrótce :)

      Usuń
    2. to dobrze że będą :DD N. czeka na swojego Malika ♥

      Usuń
  2. świetne! naprawdę mnie wciągnął ;D mogłabyś mnie powiadamiać na tt o nowym ? @kika1613 byłabym wdzięczna ! to prawda nie am 1D ale mi się taki też podoba xox czekam na następny ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. świetne... mam nadzieję że w nn wiele się wyjaśni <3 będę tu codziennie zglądac.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jest i rozdział1 :) Dopiero tak mało a już ubóstwiam wasze opowiadanie. Bardzo interesuje mnie postać Blair. Czekam na kolejny rozdział :D

    OdpowiedzUsuń
  5. No niezły niezły, nie powiem, że nie. Zaskoczył mnie ten początek. Cóż, dziewczyna łatwo w życiu nie ma. Opowiadanie na pewno będzie ciekawe, będę czytać <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajnie, fajnie :D Czekam na chłopców. Postacie są bardzo interesujące ♥ Podoba mi się :**

    OdpowiedzUsuń
  7. jejku. ja cię kocham ! :) Chcę więcej !!

    OdpowiedzUsuń
  8. świetny :) biorę się za czytanie kolejnego :D

    OdpowiedzUsuń
  9. No niezły niezły, nie powiem, że nie. Zaskoczył mnie ten początek. Cóż, dziewczyna łatwo w życiu nie ma. Opowiadanie na pewno będzie ciekawe, będę czytać <3

    OdpowiedzUsuń
  10. nie rozumiem piszesz tu że mineło już 6 lat i dopiero teraz jest w ciąży?

    OdpowiedzUsuń