W
końcu nadszedł ten dzień, na który Nadya czekała niecierpliwie, jednak ja nie
miałam ochoty na żadne imprezy czy koncerty. Nadal nie wiem jak powiedzieć o
tym Blair. Znając ją to gdy się o tym dowie, to zawali szkołę i będzie szukać
następnej szkoły, pracy ale ja nie mogę na to pozwolić. Ona musi zaliczyć
ostatni rok szkoły z dobrymi wynikami, żeby się dostać na jej wymarzone studia
muzyczne. Muszę coś wymyślić, żeby zdobyć pieniądze, zanim przyjaciółka się o
tym dowie. Gdy skończyłam rozmyślać poszłam do łazienki, by się odświeżyć, a
następnie udałam się do pokoju córki, gdzie zobaczyłam dość niecodzienny widok.
Nadya skakała po swoim łóżku i krzyczała, że dzisiaj jest jej najszczęśliwszy
dzień w życiu, bo idzie na koncert One Direction i zobaczy swojego Harrego. Tak
naprawdę to ja nie wiedziałam co ona w nich widzi, może głosy mają fajne, no
ale wyglądają jak większość facetów w UK. Nigdy nie powiem tego na głos przy
córce, bo by mnie chyba zabiła.
-
Mamo!!!! Dzisiaj idziemy na koncert!!! - wrzasnęła uradowana Nadya.
-
Tak, tak wiem. Uspokój się trochę..
-
No ale ja się cieszę!
-
To proszę, ciesz się troszkę ciszej.
-
No dobrze - powiedziała trochę niechętnie - a tak w ogóle to kiedy idziemy?!
-
O 18 się zaczyna, więc pewnie wyjedziemy z domu ok. 17 - odpowiedziałam jej
szukając ciuchów w szafie.
-
Tak późno?? - zapytała.
-
Nie miej do mnie pretensji, tylko do tych twoich co wiszą na ścianach -
odpowiedziałam jej ze śmiechem.
Strasznie
śmieszyła mnie scena, w której Nadya nie może się doczekać koncertu.
-
Proszę, tu masz ubrania i jak sie ubierzesz to zejdź na dół na śniadanie. A tak
w ogóle to mogą być naleśniki?
-
A z czym? - zapytała się córka.
-
Nie wiem, z czym chcesz - uśmiechnęłam się do Nadyi.
-
Z serem! - krzyknęła.
-
Jasne, to idę robić.
Gdy
już wychodziłam z pokoju Nadya jeszcze się mnie zapytała.
-
A Blair będzie z nami jadła??
-
Nie, Blair już wyszła - odpowiedziałam jej.
-
Szkoda, ostatnio nie ma dla mnie w ogóle czasu - powiedziała ze smutkiem - może
ona mnie już nie kocha?
-
Co ty opowiadasz za głupoty? - podeszłam do niej i przykucnęłam, żeby być na
tej samej wysokości. - Ona cię bardzo kocha, traktuję cię jak swoją malutką siostrzyczkę,
tylko, że teraz nie ma czasu, bo ma dużo zajęć w szkole i występów.
-
Będzie śpiewać? Kiedy? Będę mogła pójść?! - zadawała milion pytań Nadya.
-
Oczywiście - odpowiedziałam jej i pocałowałam w czoło - a teraz bierz ciuchy i
się ubieraj, za 15 minut cię widzę w kuchni, okay?
-
Jasne mamuś!
Zeszłam
na dół, włączyłam radio i zaczęłam robić naleśniki. Po kilku minutach naleśniki
juz były gotowe, położyłam je na talerz i postawiłam na stole. W tym momencie
do kuchni weszła Nadya.
-
Tu masz śniadanie, proszę. Nałożyć ci ser czy sama sobie dasz radę? - zapytałam
sie córki.
-
Sama!
-
No dobra, tylko się nie ubrudź, błagam.
-
Dobrze, dobrze.
Kilka
godzin później.
Stałyśmy
właśnie przed ogromną halą, gdzie ma odbyć się cały ten pożal się boże koncert.
Robię to tylko dla tej małej istotki, która stoi obok mnie. Przez całą drogę
mówiła tylko o nich. Przynajmniej dowiedziałam się jak mają na imię, ile lat i
skąd pochodzą. Przynajmniej nie wygłupię się po raz drugi. Blair będzie mi to
wypominać do końca życia. Ehhh… Takie życie. Rozejrzałam się i nie wierzyłam
ile dziewczyn( tak, nie widziałam żadnego chłopaka ) przyszło żeby zobaczyć ta
piątkę chłopaków. Pokazałyśmy wejściówki na koncert i poszłyśmy do loży dla
vipów. Mała cieszyła się, że będzie wszystko widziała z bliska. Koncert trwał i
trwał. Dzieci skakały, nawet płakały. Uważam, że to już przesada. Ale przyznać
muszę, że dobrze sobie radzą na scenie i maja na prawdę dobre głosy. Patrząc na
Nadyę, uświadomiłam sobie, że czegoś mi brakuje w życiu. Osoby, która by mnie
wspierała, kochała pomimo moich wad. Moje przemyślenia zostały brutalnie
przerwane przez moja córeczkę.
-Mamo!
Skończyło się! Ja chce zdjęcia. - krzyczała mi do ucha.
-Już
idziemy.- złapałam ją za rękę, żeby się nie zgubiła.
Zanim
doszłyśmy do odpowiednich drzwi, zatrzymało nas chyba z 5 ochroniarzy. Masakra.
Rozumiem, że to gwiazdy ale bez przesady.
-
No to jesteśmy- odezwałam się do Nadyi, a mała wzięła wdech i zapukała.
-Boże!
Za chwile poznam Harrego- mówiła podekscytowana
-Proszę-
odezwał się głos po drugiej stronie drzwi.
-
Jesteś gotowa?- zapytałam, mała kiwnęła tylko głową. Złapałam za klamkę i
uchyliłam drzwi. – Hej – uśmiechnęłam się do wszystkich i popchnęłam dalej
Nadye na co reszta się zaśmiała.
-
Hej Klara, pamiętasz moje imię?- zapytał Zayn i mnie przytulił, byłam lekko
zdziwiona ale odwzajemniłam uścisk.
-Tak
Zayn, pamiętam. Nadya już mi dała wykład na wasz temat. Żaliła się jak mogłam
ją skompromitować. – Spojrzałam się na nią. Reszta dziwnie się na nas patrzyła
nie rozumiejąc o co chodzi.
-
Hej Nadya- schylił się do niej Niall. A ta tylko wtuliła się w niego i trzymała
go w żelaznym uścisku.
-
Awww- usłyszałam, odwróciłam się i zobaczyłam idola mojej córki robiącego
zdjęcie.
-
Harry tak?- zapytałam się chłopak- Nie wiem czy wiesz ale Nadya Cię uwielbia.
-
Miło mi to słyszeć- powiedział i kucnął przy małej. – Hej - uśmiechnął się a ona zaczęła płakać.
Takie
sceny trwały przez około 30 min, nie chcąc małej przeszkadzać w poznawaniu
chłopców, usiadłam w drugim końcu pokoju i przyglądałam się. Nadya właśnie była
podrzucana przez Nialla, śmiała się jak nigdy w życiu. Zamknęłam oczy i oparłam
głowę o ścianę. Znowu pomyślałam o problemie z pieniędzmi, naprawdę nie wiem co
zrobić. Zawsze chciałam dla Córki jak najlepiej. A nie umiem poradzić sobie z
jej utrzymaniem. Poczułam jak samotna łza poleciała po moim policzku a z nią
reszta, nie mogłam tego opanować. Ktoś usiadł koło mnie. Szybko otarłam
policzki i uśmiechnęłam się do Zayna.
-
Hej, mała. Co jest?- zapytał z troską w głosie.
-
Nie mała! Jestem od Ciebie starsza o całe 2 lata.
-
Hm… Czyli wiek Louisa.
-
Louisa?- spytałam zdziwiona.
-
Ten w paski – odpowiedział- A teraz nie odchodź od tematu. Co jest?
-
Mam małe problemy- opowiedziałam, na prawdę nie chciałam wszystkim opowiadać o
nich, nie ma się czym chwalić.
-
No mów! Może będę umiał Ci pomóc. – przekonywał.
-
Moi rodzice właśnie stracili pracę, utrzymywali mnie, mała i moja przyjaciółkę.
Niby pracuje ale jako stażystka nie zarabiam dużo.
-
A ojciec Nadyi?- zapytał, wiedziałam że kiedyś nastąpi to pytanie. Nie
wiedziałam czy odpowiedzieć na to pytanie.
-
Nie mam z nim kontaktu- odpowiedziałam, to chyba było najlepsze wyjście, nie
chce żeby się nade mną litował. – Szukałam już współlokatora ale nikt nie chce
mieszkać z małym dzieckiem.
-
Harry szuka mieszkania- zamyślił się
-
Uwierz mi nikt nie chce mieszkać z samotną matką z dzieckiem.
-
Ale on nie chce mieszkać sam, Eleanor wprowadza się do Louisa i nie chce on
przeszkadzać.- powiedział i się do mnie uśmiechnął- Pogadam z nim.
-
Naprawdę nie chce wywierać na was niczego, nie zmuszaj też go. – odpowiedziałam
pewnie.
-
Jasne. Jak coś będę wiedział to zadzwonię - podałam mu numer. Wstałam i
zaczęłam się zbierać do wyjścia.
-
Nadya idziemy już, późno jest.- powiedziałam głośno aby wszyscy mnie usłyszeli.
-
Mamo jeszcze nie ! – złapała Louisa za rękę- Nigdzie nie idę.- wszyscy się
zaśmiali.
-
Nadya, proszę Cię, jutro idziesz do przedszkola a ja na wywiad- zaczęłam
zbierać jej rzeczy
-
Mała spotkamy się jeszcze obiecuję- powiedział Niall i pocałował ją w policzek.
-
Dziewczyny mi nie uwierzą, że was poznałam- zaczęła wzdychać
-
Pokażesz im zdjęcia, uwierzą. I wejdź jutro na mojego twistera, będzie tam na
Ciebie czekać mała niespodzianka. – powiedział Harry i ją przytulił. A do mnie
podszedł Zayn, przytulił i powiedział mi na ucho ,że zadzwoni. Samo pożegnanie
Nadyi z chłopakami trwało chyba 10 min. Gdy wracałyśmy do domu, dziewczynka
gadała tylko o nich i niespodziance Harrego. Kocham ją ale naprawdę nie
chciałam już o nich słuchać. Oczywiście miałam problem z kolacją i pójściem
spać mojej córki, z tego całego podniecenia brzuch zaczął ją boleć. MASAKRA!
Nie spałyśmy chyba do 2 w nocy. Gdy już zasnęłam budzik już mnie budził.
Obudziłam Nadyę, skierowałam się do kuchni w celu przygotowania śniadania.
Usłyszałam tylko krzyk mojej córki i tupot małych nóżek.
-
Mama patrz! – podsunęła mi laptopa a ja padłam z wrażenia.
------------------------------------------------------------------------------------
Hej ;) przepraszamy, że tak długo musiałyście czekać ale wiecie szkoła i takie tam :D
Chcecie żebyśmy zrobiły twitcam?
Chcemy bardzo podziękować za wszystkie komentarze ;) nawet nie wiecie ile one dla nas znaczą! DZIĘKUJEMY! Chcesz być informowana zostaw tt ;) Piszcie do nas! Chętnie was poznamy, liczymy na szczere opinie;) nasz tt @Hurt_Before Do następnego ;) xx
Kocham tą malą ;D
OdpowiedzUsuńCiekawe co zrobił Harry.. XD
super! czekam na następny! tyskaa16
OdpowiedzUsuńhaha boski rozdział :) Jak ja zazdroszczę tej małej...kurcze no..Mam nadzieję, że Harry zamieszka z dziewczynami. No i ciekawe jaką niespodziankę przygotował loczek :p Czekam na next'a :)
OdpowiedzUsuńczaaaaaaaad jak zawsze ! Manager jest z was dumny :D
OdpowiedzUsuńPS: Marta ma być z Zaynem ! :(
OdpowiedzUsuńSuper, po prostu zajebiście. Czekam na następny rozdział, i nie mogę się doczekać, bo już bym chciała się dowiedzieć jaką Harry niespodziankę przygotował;**
OdpowiedzUsuń@kotek1756
świetnie, naprawdę :)
OdpowiedzUsuńnie mogę się doczekać następnego, to się naprawdę dobrze czyta :)
zapraszam też do siebie :)
http://yourownlullaby.blogspot.com/
Jestem ciekawa co zrobił Harry :D A jak coś to fajnie by było jakby Zayn był z Martą (chyba tak ona miała na imię):)) Podoba mi się :))
OdpowiedzUsuńświetny rozdział :*** już sie nie mogę doczekać nn :D
OdpowiedzUsuńŚwietne! Nie mogę doczekać się nastepnego. Gratulacje, masz dziewczyno talent.:)
OdpowiedzUsuńw takim momencie?! serio ?! no zabijee ;DD jejuu, dodawaj szybciej ! chce wiedzieć co to za niespodziankaaaa !
OdpowiedzUsuńgenialnyyy ! Zayn do niej nie pasuje, w sumie to jest za stara dla każdego , no może poza Lou ale on jest z El ! ;D czekam na nn ;DD <33 mogłabyś mnie informować na TT? @kika1613 byłabym wdzięczna ;D
Noo jestem pod wrażeniem ! Czekam na więcej :D informuj mnie na tt o nowych ;) ( @mrrauh)
OdpowiedzUsuń